sobota, 31 grudnia 2011

Nefilim...

    Widzę, że masz czarne skrzydła ...
Twe pióra tak pięknie lśnią ...
Na Twych skroniach spoczywa płonąca aureola ...

Kim jesteś?
Aniołem?
Demonem?

Czuwasz nade mną?
Tak ...
Widze opadające pióro ...
Czarne jak noc ...
Iskrzy się jak gwiazd sto ...
Czuję Twą moc ...
Te ciepło tak znane ...
Ciepłem miłości zwane ...
Widzę Cię ... Twą cudną twarz ...
Wyciągam ręce i krzyczę
"Weź mnie ze sobą! Chcę do Ciebie!"
Schylasz się, podajesz rękę ...

Nasze dłonie prawie się stykają

Słyszymy "JESZCZE NIE CZAS!"
To Bóg przemówił ...
zakazał nam ...
lecz nie na długo ...
czekaj na mnie ...

przybędę już jutro ...

poniedziałek, 26 grudnia 2011

Modlitwa...

Jak to jest?...
Jeżeli rozmawiam z Bogiem,
Jest to modlitwa.
Jeżeli Bóg rozmawia zemną,
Choroba psychiczna...

Życie jako nieuleczalna choroba...

Może to i choroba, ale moje życie straciło sens, otarłem sie o śmierć kiedyś i obcuje z nią na co dzień. W każdej chwili może mnie przywitać.(Pokochaj śmierć… ona nigdy nie zdradza… wierna jak MATKA…). Chce iść do psychiatry, kogokolwiek, psychologa, szpitala, by ktoś mi pomógł, powiedział ze życie istnieje, chce tego, prawie tak samo jak zniknięcia z tego świata, jedno z dwóch, tylko to nie jest takie proste, kiedy jest się zaszczutym, zamkniętym jak w jakiejś potwornej pułapce, i to uczucie poniżenia. kiedy człowiek przekracza taką wewnętrzna granice, kiedy juz sam traci szacunek do samego siebie to jest juz koniec…

Jestem Demonem

Jestem demonem



Jestem demonem...
Mam skrzydła czerwone,
Pióra w słońcu purpurowe
W świetle księżyca granatowe.
Jedno skrzydło złamałem,
Gdy do raju dostać się chciałem.
Pióra po świecie rozsypałem,
Na ziemi złem je nazwałem.

Jestem demonem...
Nie mam nawet połowy kwiata.
Rośliny mrozem zniszczyłem,
Serce w nich zagubiłem.
Rozstawiłem strzeże wokół moich snów,
Nie marze już o niczym,
Gdy na niebie nów.

Jestem demonem...
Nie należę do tego świata.
Niszczę wichurą domy,
Tańczę z burzą wśród pól.
Rozsyłam szarańcze na Wasze myśli;
Jestem w śnie, który się nie przyśni.
Jestem samotny.
Zamieniłem serce w czarny klejnot

Miłość w zazdrość,
abyś plecak swoich win,
stromą ścieżką niósł.
Nadzieje w żal,
Abyś powtarzał krok za krokiem,
Zanim na właściwą drogę wejdziesz
Radość w smutek,
Aby nachodziły Cię tęsknoty,
W życiu patykiem pisanym.
Zaufanie w strach,
Abyś nie oderwał ode mnie wzroku.

Jestem demonem. Jestem samotny.
Wszędzie mnie niesie,
Oszukaj siebie a zobaczysz
Jak głęboka jest studnia
Moich klejnotów.
Każde życzenie Twoje spełnię,
Abyś tylko za mną podążał.
JA TEŻ KOCHAM BOGA
SAMAEL…